Gwoździem programu była jak zwykle hopa na mostku w Karpaczu, ale drugiego dnia też się sporo działo :) Niespodziankę sprawił trzykrotny mistrz Polski – Bryan Bouffier, który pojawił się we Fieście z genami Lancera i sensacyjnie wbił się na podium.
Z kronikarskiego obowiązku dodam, że zajął 2. miejsce – pomiędzy pierwszym Łukaszem Habajem a trzecim Grzegorzem Grzybem.
Zapraszam do fotorelacji z 30. Rajdu Karkonoskiego: