WIEŻA BISMARCKA – OD KUCHNI

Okolica Wieży Bismarcka ma raczej negatywną reputację. Większość opowieści można zapewne zaliczyć do tzw. „urban legends”, jednak wielu Szczecinian nie chce jej odwiedzać nawet za dnia.

„Skoro nikt nie chce tam chodzić, to mało prawdopodobne będzie spotkanie tam kogoś około północy – w końcu niewielu jest wariatów podobnych do mnie”  – jak pomyślałem, tak zrobiłem ;)

Na zdjęciu widać efekt rejestracji „ruchu gwiazd” w czasie 2 godzin. Pierwsze zdjęcie zostało zarejestrowane o 22:30, ostatnie o 00:30. Do tego trzeba doliczyć czas na rozłożenie sprzętu, zaplanowanie kadru, zabawę w „malowanie światłem” i… posprzątanie zabawek.

W marcu pogoda jeszcze nie rozpieszcza – w nocy był przymrozek, ale dzięki niemu niebo było przejrzyste :) Tylko jak wytrzymać w takiej temperaturze tyle czasu –  na dodatek siedząc bezczynnie?

Pomógł nam przyniesiony gazowy grzejnik turystyczny i naprędce sklecony – à la McGyver – namiot z dużej chusty.

Myślę, że osiągnięty efekt wynagradza te niewygody.

2014-03-10 - SZCZECIN Wieża Bismarcka nocne gwiazdy

Nasz „namiot”

Film poklatkowy złożony z 60-sekundowych zdjęć składowych.