Obrazki

CZEKAJĄC NA ZAĆMIENIE KSIĘŻYCA

To miało być zaćmienie Księżyca…

Czekając na wschód Księżyca, który schował się za chmurami.
Jak już wspominałem klasyka – bunkrów nie było, ale też było… całkiem fajnie 

SZCZECIŃSKIE SAN FRANCISCO

Amerykański film i szalone pościgi? Od razu do głowy przychodzą na myśl wzgórza San Francisco. U nas w Szczecinie – przy sporej dozie wyobraźni – też możemy poczuć ten klimat.

Zapraszam na zachód słońca nad ulicą Jagiellońską :)

DSC08103_1200MS

SMOG W SZCZECINIE

Niestety, stało się. To, o czym od kilku tygodni informują na Śląsku i w Krakowie, dopadło również nas :( Szczęście w nieszczęściu jest takie, że tylko nieznacznie mam przekroczone normy. No i przy okazji – jak fotogenicznie się zrobiło :-O

DSC09813_1200PB

MORSY NAD GŁĘBOKIM

W zasadzie nie wiem jak powinno być. „Na Głębokim”, „nad Głębokim”, czy „w Głębokim”? Nieważne ;) Wszyscy wiedzą o co chodzi. A chodzi o morsów, nie o morsy. Ci pierwsi to ludzie uwielbiający zimne kąpiele, w odróżnieniu od drugich – takich morskich zwierząt. Ostatnio można ich (nie – je)co weekend spotkać nad jeziorem ;)

W takich „okolicznościach przyrody” aż chce się popływać – prawda?

DSC04914_1200PB

ŁADNIE ZAŚWIECIŁO

Wczorajsze z serii „złota godzina”. Trwała tylko kilka minut, ale udało się złapać ;)

Poszukiwania miejsc, z których można uzyskać ciekawy kadr bywają czasem niebezpieczne, a czasem zabawne. Historia tego zdjęcia należy do tych drugich:

AKT I, Scena 1.

Wtorek, pół godziny przed zachodem słońca, osiedle z wielkiej płyty.

Główny bohater przechadza się po okolicy szukając dogodnego miejsca do rozłożenia statywu z aparatem. Na ławce przed dwunastopiętrowym blokiem siedzą koneserzy tanich trunków. Wśród nich również przysłowiowy pan Heniek. W tym momencie nie gra żadnej roli. Ani drugo- ani nawet trzecioplanowej. Nasz bohater, dzięki uprzejmości innych mieszkańców, dostaje się na ostatnie piętro w celu uwiecznienia zachodzącego nad miastem słońca.
Z pogodą bywa tak, że do końca nie jest przewidywalna. Tak też było i tym razem, więc bohater postanowił wrócić przy kolejnej nadarzającej się okazji.

Teraz mam dylemat – AKT II, Scena 1. czy AKT I, Scena 2?

Środa wieczór, miejsce jak poprzednio. Zapowiada się „czysty zachód słońca”.

Bohater zna już miejsce akcji, więc sprężystym krokiem podąża do celu. Przed wejściem spotyka pana Henia. Tym razem bez kompanów – wracającego do domu, już po degustacji. Pan Henryk kulturalnie odpowiada na „dzień dobry” i z dozą niepewności wpuszcza do środka.

Bohater próbuje zagaić:
„Wczoraj już się widzieliśmy”
[H] „Tak, pamiętam. Ale tyle lat tu mieszkam, i nie kojarzę.”
[B] „Bo ja na jedenaste.”
[H] „aaa… Dobrze, dobrze, tak tylko pytam, bo wie Pan – teraz tylu meneli tu się kręci.”

KURTYNA

DSC04885_1920

PLAŻA NAD ZALEWEM

Jako cel turystyczny Zalew Szczeciński kojarzy się raczej mało pozytywnie. Ale gdyby się dobrze zastanowić, to ciężko znaleźć wytłumaczenie dla tego stanu rzeczy.

W nie tak odległej przeszłości, gdy istniała linia kolejowa do Trzebieży, szczecinianie tłumnie odwiedzali tamtejsze plaże. Później wszystko się zmieniło. Dziś, pomimo zdecydowanej poprawy czystości wód i rozwoju bazy turystycznej, bez problemu można znaleźć miejsca kojarzące się raczej z końcem świata, niż z półgodzinną wyprawą z centrum miasta.

Co Wam przychodzi do głowy widząc ten obrazek? Czyż nie jest to jakaś bezludna wyspa?

DSC09811_1200PB

 

TRZY MINUTY PO BURZY

DSC09760_1200PB

Nie od dziś wiadomo, że Szczecin leży nad morzem. Nawet gdy pogoda nie sprzyja, warto zaryzykować i nawet na godzinkę wyskoczyć – akurat na zachód słońca :)

Przy okazji zobaczyć coś nowego – np. nowoczesną architekturę w Pobierowie. Widzieliście?

DSC09788_1200PB