Dlaczego powstała już 7. część „Szybkich i Wściekłych”? Filmu niekoniecznie ambitnego, ale mimo wszystko dającego masę frajdy „dużym chłopcom”?
Wszystko kręci się wokół emocji. W normalnym świecie trzeba dopasować się do obowiązujących norm społecznych. Nie można popuścić wodzów fantazji i szaleć do woli na ulicach, ryczeć silnikiem, palić gum, itp. Jest to i niebezpieczne, i niekulturalne. Wszyscy chcemy żyć komfortowo, w poczuciu bezpieczeństwa, więc na straży tych wartości stoją przepisy i odpowiednie służby. Jednakże zupełnie bezkarnie możemy wziąć udział w wirtualnym szaleństwie – idąc do kina lub siadając przed telewizorem.
Banał i lanie wody – prawda?
To może inaczej? Jedni „duzi chłopcy” lubią oglądać a inni wolą się bawić. Jednak najlepiej wypada połączenie – czyli oglądanie na żywo dobrej zabawy. To wszystko mamy w rajdach. Są więc szybkie i głośne samochody, rywalizacja i możliwość oglądania tego widowiska prawie na wyciągnięcie ręki. „Prawie”, ponieważ znowu musimy wrócić to tych norm – musi być bezpiecznie ijuż!
Organizacja i udział w takiej imprezie generują duże koszty. W dzisiejszych czasach filantropia nie jest w modzie, więc inwestycja musi się zwrócić. Stąd reklamy na samochodach zawodników i w przestrzeni okołorajdowej. Ale jaki efekt przyniesie zrobienie reklamy, której nikt nie obejrzy? Żaden…
Ale to wszyscy wiemy, więc po co to pitolenie? Żeby nie pisać już w nagłówku, że 35. edycja Rajdu Magnolii była porażką!
Zorientowani wiedzą, że takie przedsięwzięcie organizuje się z dużym wyprzedzeniem. Wiele służb i instytucji jest w to zaangażowanych. Gdy już się otrzyma stosowne zgody, pracuje się wedle zaplanowanych działań. Tyle teorii… A praktyka wygląda tak, że start jest opóźniany, ponieważ „okazuje się”, że są braki w zabezpieczeniu.
Szkoda czasu na rozpisywanie się – ale w skrócie: aby ten KJS wystartował, trzeba było zużyć tyle barierek, ilu na rajdach WRC nie widują!
Ja wiem, że w Szczecinie nie ma tradycji rajdowania. Wiem, że to nie Dolny Śląsk, gdzie ludzie ścigają wciąż się. Ale do cholery – czy tak ciężko sprawdzić, jak to robią koledzy z innych miast? Efekt był taki, że do większości trasy kibice nie mieli dostępu. Nie było więc emocji, o których pisałem na wstępie. Było za to jak u Kononowicza – nic nie było!
Mówią, że nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu. I coś w tym jest – zaryzykuję stwierdzenie, że komuś w tym mieście zależy na zniszczeniu tej imprezy. Jeszcze nie wiem dlaczego, ale czas na pewno pokaże. Jednak już teraz apeluję do odpowiedzialnych za ten blamaż:
To nie jest nasza lokalna sprawa. To nie tak, że do naszej piaskownicy przyszły dzieci z obcego podwórka i pokazaliśmy im kto tu rządzi. 35. Rajd Magnolii był eliminacją Rajdowych Mistrzostw Polski Zachodniej. Uczestnicy zjechali się z całej Polski. I nie wierzyli, że tak można traktować gości…
Niestety w tych warunkach rywalizacja sportowa zeszła na dalszy plan. Nie wszyscy zawodnicy dotrwali do ogłoszenia wyników, a kibiców i mediów w ogóle już nie było. W zasadzie nie dziwię się im. Sam, po trzech godzinach czekania w lesie, miałem ochotę spakować sprzęt. Byłem jednak unieruchomiony w środku odcinka :(
Plan miałem ambitny, lecz opóźnienie wymusiło odwołanie OS Dunikowo i zmiany w harmonogramie, więc relacja jest jaka jest ;) Tym razem więc cała galeria zamiast reportażu. Z dwóch miejscówek niewiele bym wykrzesał, a tak jest szansa że zawodnicy odnajdą się na jakimś zdjęciu ;)
Poniżej trzy pokazy – z OS Lubieszyn, OS Wały Chrobrego oraz wręczenia pucharów. Zapraszam do oglądania!
OS LUBIESZYN:
OS WAŁY CHROBREGO:
OGŁOSZENIE WYNIKÓW I WRĘCZENIE PUCHARÓW: