SZCZECIŃSKIE SAN FRANCISCO

Amerykański film i szalone pościgi? Od razu do głowy przychodzą na myśl wzgórza San Francisco. U nas w Szczecinie – przy sporej dozie wyobraźni – też możemy poczuć ten klimat.

Zapraszam na zachód słońca nad ulicą Jagiellońską :)

DSC08103_1200MS

RSMP RAJD ŚWIDNICKI KRAUSE 2018

SZCZECIŃSKIE KROKUSY

Ostatnio więcej czasu poświęciłem na budowanie profilu na Instagramie i Facebooku, czego efektem jest 555 followersów na pierwszym i ponad tysiąc fanów na drugim. Niestety odbyło się to kosztem mojej strony, więc pora nadrobić zaległości :-)

Skoro przyszła do nas wiosna, zacznę od niej. Na początek nasze krokusy. Szczecińskie krokusy stały się sławne na całą Polskę, więc nie może ich tu zabraknąć. Zapraszam do galerii, w której zebrałem zdjęcia obecne i z lat ubiegłych. Bo choć krokusy wyglądają tak samo, to niestety tak samo rokrocznie zachowują się ludzie, którzy muszą mieć selfika w krokusach i kosztem jednego zdjęcia depczą kilka-kilkanaście kwiatów :-/ Nie wiem, czy można liczyć na edukacyjny walor tego wpisu (powoli tracę wiarę w takich ludzi), ale malutką nadzieję mam. A więc – szanujcie nasze krokusy!

Niejako standardowym gwoździem programu – czyli głównym miejscem występowania krokusów były przez lata Jasne Błonia. Ostatnio pojawiły się również na skarpie pod Wałami Chrobrego, ale największą atrakcją – i strzałem w dziesiątkę – był krokusowy dywan witający gości przy Trasie Zamkowej. Wielki trawnik na placu po dawnym Teatrze Miejskim (Stadttheater) – naprzeciw Anioła Wolności i Filharmonii usłany był tysiącami krokusów. To naprawdę sprawiało piorunujące wrażenie.  I wiecie co? Tak nieśmiało sobie myślę, że razem z ekipą Szczecin Aloud byliśmy pomysłodawcami. Kilka lat temu intensywnie pracowaliśmy nad realizację tego projektu, ale wtedy było to niemożliwe. Jednak po jakimś czasie ktoś z Urzędu Miasta odgrzał ten pomysł i – voila – udało się!

#magiczny.szczecin #magiczny.szn