Archiwa tagu: Szczecin

CUDA NA FASADACH #6

Szósty spacer z cyklu #CudaNaFasadach był rekordowy pod względem frekwencji, ilości przewodników (sic!) oraz niespodzianek. Gospodarzem był oczywiście Michał Rembas, który przygotował tym razem nie lada atrakcję.

Mieliśmy okazję zobaczyć remontowane kamienice przy ul. Śląskiej oraz pracownię pana Anatolija Kuzmicha, który mozolnie przywraca dawny blask sztukaterii w tych kamienicach.
Kolejny spacer już w najbliższy czwartek, powtórka – dwukrotnie w niedzielę. Zapraszamy – warto poznać swoje miasto, ponieważ Magiczny.Szczecin jest naprawdę magiczny. Na ulicach mamy więcej okazów niż niejedno muzeum 

 

FESTIWAL PYROMAGIC 2018

Przeżyjmy to jeszcze raz, czyli małe podsumowanie XI Międzynarodowy Festiwal Sztucznych Ogni Pyromagic 2018

BAJA POLAND 2017 SZCZECIN – DRAWSKO – DOBRA

SZCZECIN W JESIENNEJ ODSŁONIE

Jasne Błonia zachwycają niezależnie od pory roku. O ile tylko pogoda dopisze, zawsze wychodzą zjawiskowo :)

FESTIWAL PYROMAGIC 2016 – GALERIA

Jak mówi chińskie przysłowie – „jeden obraz wart więcej niż tysiąc słów”. Więc tylko z kronikarskiego obowiązku – tytułem wstępu:

Jak co roku, w połowie sierpnia,  szczecińskie niebo rozświetlają pokazy fajerwerków. Festiwal Pyromagic przyciąga tłumy widzów.  Gdyby jednak ktoś w Was nie miał okazji podziwiać ich na żywo, zapraszam do mojej galerii.

ALKALA BIEG KOBIET 2016

Krótka fotorelacja ze szczecińskiego  „ALKALA – BIEG KOBIET”, a właściwie z części NORDIC WALKING.

WIOSNA vs ZIMA

DSC07297_1200PB

Oto klasyczna próba sił. Wiosna atakuje, ale zima nie daje za wygraną. Po wczorajszej śnieżycy nie ma już śladu, ale to nie wystarczy żeby cieszyć się dywanem krokusów na Jasnych Błoniach. Jeszcze miesiąc i będzie ładnie :)

Zdjęcie z szuflady – z 2013 roku. Ale przecież to nie jest portal newsowy ;)

JAK PRZEZ DZIURKĘ OD KLUCZA

Nie mam szczęścia do burz. Poprzednio upatrzone miejsce okazało się leżeć poza zasięgiem błyskawic. Wczorajszą burzę nad Szczecinem miałem zupełnie poza zasięgiem, a dzisiejsza…

Dzisiejsza też była jakoś „nie po drodze” – ale tym razem z innego powodu. Choć na brak sprzętu nie narzekam, to tak się złożyło, że jest przydzielony do różnych „zadań specjalnych” i pod ręką niewiele zostało.

Mamy więc tytułowe podglądanie burzy „przez dziurkę od klucza” – czyli za pomocą fisheye’a. W sam raz dla tych, co się burzy boją, ale chcieliby zobaczyć ;)